Brak dostatecznej komunikacji i współpracy między Urzędem Gminy a OSP Kleczew. Takie zarzuty wybrzmiewają z oświadczenia opublikowanego przez druhów z OSP Kleczew.
Zebranie sprawozdawcze Ochotniczej Straży Pożarnej w Kleczewie okazało się areną gorących dyskusji i napięć pomiędzy jednostką a Burmistrzem Gminy i Miasta Kleczew.
W ostatnią środę burmistrz Mariusz Musiałowski zdecydował się publicznie odnieść do sytuacji, która miała miejsce podczas Zebrania Walnego OSP Kleczew. W swoim wpisie podkreślił, że spotkania w pozostałych jednostkach przebiegły w spokojnej atmosferze. Jednak w Kleczewie sytuacja była zupełnie inna.
Podczas zebrania burmistrz usłyszał szereg zarzutów pod adresem urzędu. Niektórzy druhowie twierdzili, że jednostka jest traktowana najgorzej ze wszystkich i nie może liczyć na wsparcie urzędu. Burmistrz stanowczo zaprzeczył tym oskarżeniom, twierdząc, że nie było takiej sytuacji. Gdy zapytał, na co konkretnie odmówił jednostce przez ostatnie 5 lat, odpowiedź nie padła.
Inny zarzut dotyczył wozu bojowego marki STAR, który OSP musi trzymać w nieogrzewanym blaszaku. Burmistrz zapytał, dlaczego wóz nie stoi w garażu remizy, a usłyszał, że teraz stoi tam quad. Na pytanie, czyja to była decyzja, odpowiedź brzmiała: “strażaków”.
Dodatkowo pojawił się zarzut braku działań urzędu w kwestii przekazania działki i zapewnienia warunków do wypoczynku Druhów oraz nierównego traktowania jednostek podczas obchodów 120-lecia funkcjonowania OSP.
Burmistrz podkreślił, że wszystkie te zarzuty są chybione i niepoparte żadnymi argumentami.
Oświadczenie druhów z OSP Kleczew
W odpowiedzi na to, druhowie z OSP Kleczew wydali w piątek oświadczenie, w którym podkreślają, że nie dążą do konfliktów, a zebranie przebiegało w sposób normalny i druhowie mieli prawo wyrazić swoje zdanie. Strażacy wyraźnie zaznaczyli, że ich celem nie było wywołanie sporu z władzami, lecz obrona wartości i poszanowania wobec ich służby i munduru. Zarzucają również brak skutecznej komunikacji z Urzędem Gminy, co doprowadziło do obecnej sytuacji.
“Rozpocznijmy od tego, że jako strażacy nie dążymy do konfliktów. Naszym celem jest służba społeczności i ratowanie życia. Jednakże, gdy stajemy w obliczu niesprawiedliwości w pewnych kwestiach wobec naszych działań oraz naszego munduru, musimy podjąć działania w obronie naszej godności i prawdy.” – deklarują strażacy w oświadczeniu zamieszczonym na portalu Facebook.
W swoim oświadczeniu wyrazili również dezaprobatę wobec wersji wydarzeń przedstawionej przez Burmistrza na portalu społecznościowym. Twierdzą, że nie mogą się w pełni zgodzić z informacjami tam zawartymi: “Burmistrz opublikował swoją wersję wydarzeń na portalu społecznościowym, ale jako strażacy nie możemy się do końca zgodzić z przedstawionymi tam informacjami. Dlatego też, chcemy jasno wyrazić nasze stanowisko oraz bronić naszej reputacji. Nie dążyliśmy do konfliktu i nie to było naszym celem. Zebranie przebiegało w sposób normalny i mieliśmy prawo wyrazić swoje zdanie.”
Na uwagę zasługuje też zdanie, które znalazło się na końcu oświadczenia.
„Mamy nadzieję, że w przyszłości współpraca między OSP Kleczew, a Urzędem Gminy będzie oparta na wzajemnym szacunku i zrozumieniu wobec siebie.” – piszą w konkluzji druhowie z OSP Kleczew.
Czy to koniec wymiany zdań na linii Burmistrz – OSP Kleczew? Czy to tylko kwestia błędów w komunikacji, czy faktycznie istnieje większy problem? Tego jeszcze nie wiemy, ale będziemy bacznie śledzić ten temat.
Pełna treść wpisów pod poniższymi linkami.
Wpis Burmistrza:
Wpis OSP Kleczew:
Chcesz być na bieżąco? Śledź nas w Google News. kliknij w link i zaznacz gwiazdkę z etykietą “Obserwuj”.