Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kleczewie nie ma ostatnio dobrej passy. Najpierw musiał przełknąć gorzką pigułkę w postaci kary w wysokości około 15 milionów złotych, nałożonej przez Urząd Marszałkowski za składowanie odpadów bez uzyskania decyzji zatwierdzającej instrukcję prowadzenia składowiska odpadów, a teraz mierzy się z falą krytyki ze strony mieszkańców, którzy nie zostali poinformowani o przerwie w dostawie wody m.in. w miejscowościach Sławoszewek, Wielkopole, Izabelin i Stogi.
21 kwietnia na oficjalnych profilach Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Kleczewie, Gminy Kleczew i burmistrza Mariusza Musiałowskiego pojawił się komunikat dotyczący przerwy w dostawie wody w związku z modernizacją sieci wodociągowej. Dotyczył on miejscowości: Adamowo, Budy, Grabce, Tręby Nowe i Stare oraz części Budzisławia Kościelnego.
W komentarzach pod postem burmistrza szybko pojawiły się głosy krytyki ze strony mieszkańców Sławoszewka, Wielkopola, Izabelina i Stogów. Jak twierdzą – u nich również wystąpiły przerwy w dostawie wody, lecz nikt ich o tym wcześniej nie poinformował. Co więcej, problemy miały miejsce w czasie świąt wielkanocnych, co tylko spotęgowało frustrację.
„Zazdroszczę tym, którzy są informowani o przerwie w dostawie wody. Bo w święta wielkanocne Wielkopole kilka razy było bez wody bez takich ładnych informacji.” – skomentował jeden z mieszkańców. Inna mieszkanka dodała: „Widać nie każdy zasługuje na takie podstawowe informacje. Bez komentarza”.
Pojawiły się także bardziej dosadne głosy: „Sławoszewek to samo….. ale tu pewnie trzeba byłoby nakręcić rolkę….a czasu brakło”. W odpowiedzi na ten komentarz pojawił się kolejny, który szybko zyskał poparcie innych mieszkańców: “No w końcu ktoś napisał to co wszyscy myślą a każdy się wielce boi. Promocja gminy super, rolki super, a komedia z wodą jaka była taka jest. To że w budzislawiu nie będzie wody, to komunikat pojawił się w ŚWIĘTA. To że nie będzie wody przez 3 dni każdego poranka w trakcie trwania świąt i dzisiaj – informacji nie ma nigdzie. Jeśli są awarie, to staram się być wyrozumiały i serio kurde, rozumiem. Ale żeby w kolko były takie cyrki ? Każdy później ogląda ROLKĘ z największej inwestycji w okolicy, a nikt nie ogląda rolki w której mówi się że to jedna wielka klapa, bo najprościej w świecie nie działa poprawnie. W gospodarstwach domowych to jeszcze idzie jakoś uratować – są butelki z wodą jeśli ktoś wcześniej się przygotował, można nawet się umyć, ale co mają zrobić rolnicy z hodowlami ? Gmina Kleczew zdajecie sobie sprawę co wyprawia zwierzyna hodowlana na terenie naszej gminy kiedy codziennie nie ma wody ? Może ktoś się KUR** wreszcie za to weźmie”.
Jeszcze inny mieszkaniec relacjonował: „W slawoszewku przez święta była woda zakręcaną dwa razy dziennie dziś rano też nie było i nikt się tym nie zainteresował i nie informuje o możliwości braku wody a tym bardziej że jest zakręcaną w takich godz kiedy mieszkańcy najczesciej używają”.
“Niech ktoś się w końcu zachowa z jajami jeśli ktoś je w tej gminie posiada.”
Mimo krytyki ze strony mieszkańców, ci musieli trochę poczekać na jakąkolwiek odpowiedź ze strony burmistrza. Tak długo, że jeden z nich – zniecierpliwiony brakiem reakcji – zamieścił pod jedną z rolek burmistrza dosadny komentarz, nie przebierając w słowach:
„Mieszkańcy Wielkopola, Izabelina oraz miejscowości Stogi czekają na rolkę w której ktokolwiek odniesie się do tej cudownej inwestycji, tej wręcz patologii która panuje na hydroforni w Wielkopolu. Bo jak widać, nikt nam nie odpowiedział do dzisiaj. Panie Mariusz Musiałowski Burmistrz Gminy Kleczew, jeśli problemy w postaci braku dostawy wody do gospodarstw w Wielką sobotę, Wielkanoc oraz poniedziałek Wielkanocny to wina wykonawcy tej inwestycji to proszę to nam powiedzieć/napisać, jeśli to problem uwarunkowany czymś innym, proszę Nam to powiedzieć. Nie chowajcie głowy w piasek, tylko niech ktoś się w końcu zachowa z jajami jeśli ktoś je w tej gminie posiada.”
Mieszkańcy krytykują, burmistrz wyjaśnia.
Dopiero 26 kwietnia burmistrz Mariusz Musiałowski odniósł się do sprawy. W komentarzu wyjaśnił, że źródłem problemów była usterka sterownika automatyki:
„Jesteśmy w trakcie wyłączania starej hydroforni i przełączania się na nową. Sprawa jest poważniejsza, ponieważ automatycy i informatycy jeszcze nie ustalili z czego wynika usterka. Po jej usunięciu sytuacja się uspokoi. Niestety podczas tego typu inwestycji zdarzają się awarie i błędy w początkowym okresie eksploatacji nowej instalacji. Za przerwy w dostawie wody mogę jedynie przeprosić. Niestety jako urząd nie mamy na to żadnego wpływu. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek awarii wymagamy natychmiastowej reakcji. Pracownik serwisu jest po kilku minutach na miejscu, ale niestety nie zawsze da się usunąć przyczynę usterki od ręki”.
W odpowiedzi na krytyczne komentarze zaznaczył też, że: „Informujemy o planowanych wyłączeniach wody. Awarii nikt nie planuje, w związku z tym nie da się o niej uprzedzić mieszkańców”.
Słowa te nie uspokoiły wszystkich. „Panie Burmistrzu, z całym szacunkiem , ale gdyby jakakolwiek informacja została zamieszczana na stronach internetowych lub mediach społecznościowych, to myślę że ludzie też byli by mniej sfrustrowani. Powinno to być opublikowane na dłuższy czas z terminem konkretnym rozwiązania problemu. Proszę postawić się też w sytuacji mieszkańców . Święta Wielkiej Nocy a tu braki w wodzie i zero informacji czy to będzie się dalej powtarzać ? i kiedy ewentualnie koniec rzekomych awarii ?” – odpowiedziała jedna z mieszkanek.
Odnosząc się do komentarza jednej z mieszkanek, burmistrz Mariusz Musiałowski przyznał: “Rozumiem negatywne emocje i również uważam, że największym problemem był i jest brak informacji. W poniedziałek poproszę ZGKiM, żeby ustosunkował się do Pani pytań i podamy je do publicznej wiadomości.”
Komentarz ten zamieścił burmistrz w dniu 26 kwietnia. Do dziś, tj. 9 maja, nie opublikowano jednak żadnego oficjalnego wyjaśnienia, które zawierałoby odpowiedzi na pytania mieszkanki.
Cała sytuacja unaoczniła poważne braki w komunikacji pomiędzy Zakładem Gospodarki Komunalnej w Kleczewie, urzędem a mieszkańcami. Zarządzanie kryzysowe w takich sytuacjach powinno być znacznie sprawniejsze. Zakład Gospodarki Komunalnej i Gmina Kleczew muszą wyciągnąć wnioski, by w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji.
*Komentarze zawierają oryginalną pisownię mieszkańców. Nie były w żaden sposób poprawiane.