Aktualizacja [2024-07-31, g. 20:58]
Nie jedno, a dwa postępowania związane z kwietniowymi wyborami na Burmistrza Gminy i Miasta Kleczew toczą się przed organami sprawiedliwości. Sąd Okręgowy w Koninie zajmuje się rozpatrzeniem protestu wyborczego jednego z kandydatów na burmistrza. Niezależnie od tej sprawy, na wniosek jednego z kandydatów na burmistrza, Prokuratura Okręgowa w Koninie również zajmuje się kwestią wyborów w gminie Kleczew, badając, czy w związku z wyborami mogły wystąpić nieprawidłowości. Czy konieczne będzie powtórzenie wyborów w Kleczewie? Poniżej opisaliśmy już, jakie mogły się pojawić wątpliwości w związku z wyborami.
Jak udało nam się dowiedzieć, Prokuratura Okręgowa w Koninie prowadzi postępowanie dotyczące złożenia nieprawdziwego oświadczenia, o którym mowa w art. 479 § 2 pkt 1 Kodeksu Wyborczego. Przesłuchano w tej sprawie już pierwszych świadków. Ze względu na zawiłość sprawy, śledztwo zostało przeniesione z Prokuratury Rejonowej w Koninie do Prokuratury Okręgowej w Koninie.
Przypomnijmy, Mariusz Musiałowski, zgłaszając swoją kandydaturę na burmistrza Miejskiej Komisji Wyborczej w Kleczewie poświadczył, że jest osobą bezpartyjną, choć jeszcze w poprzednich wyborach parlamentarnych legitymował się członkostwem w partii Polska 2050 Szymona Hołowni.
Innego zdania w tej kwestii była osoba, która przesłała do Komisarza Wyborczego w Koninie dowody uprawdopodabniające, że Mariusz Musiałowski jest nadal związany z partią polityczną, której liderem jest Szymon Hołownia. Według autora wniosku włodarz gminy Kleczew złożył nieprawdziwe oświadczenie odnośnie swojej przynależności partyjnej. Swoje przekonanie autor wniosku oparł na bazie informacji, które uzyskał od partii Polska 2050 Szymona Hołowni w ramach informacji publicznej. Pierwsza informacja przesłana przez Przewodniczącą Zarządu Regionu Polska 2050 w Wielkopolsce potwierdzała, że Mariusz Musiałowski jest nadal członkiem partii. Z kolei kolejna informacja nadesłana później przez Zarząd Polska 2050 Szymona Hołowni wskazywała, że obecny burmistrz jest zawieszony w prawach członka partii.
Komisarz wyborczy przekazał te informacje do Miejskiej Komisji Wyborczej w Kleczewie. Członkowie tej komisji mogą skreślić z listy kandydatów kandydata, który złożył nieprawdziwe oświadczenie o swojej przynależności partyjnej.
Na pierwszym posiedzeniu komisji, 4 kwietnia 2024 roku, Mariusz Musiałowski przedłożył maila datowanego na 29 lutego 2024 roku z wnioskiem o zawieszenie go w prawach członka partii Polska 2050. Natomiast już na kolejnym posiedzeniu komisji, 5 kwietnia, przedstawił pismo, z którego wynika, że od 1 marca 2024 roku nie jest członkiem żadnej partii politycznej. W ciągu niespełna 24 godzin z osoby zawieszonej w prawach członka partii stał się osobą bezpartyjną. Kluczowy jest tutaj fakt, że zawieszenie w prawach członka partii nie powoduje ustania członkostwa w partii. Oznaczałoby to, że pierwsze pismo, które przedłożył komisji, eliminowało go z listy kandydatów na burmistrza. Dopiero drugim pismem mógł rzeczywiście potwierdzić ustanie swojego członkostwa w partii Polska 2050 Szymona Hołowni.
Zatem członkowie komisji dysponowali grupą sprzecznych ze sobą dokumentów. Jedne z nich wskazywały, że jest członkiem, inne sugerowały, że jest zawieszony, a jeszcze inne twierdziły, że nie jest członkiem partii politycznej.
Część członków komisji nie uznawała pisma przedstawionego przez burmistrza za dowód wystarczający, aby ostatecznie mogło on rozstrzygać o braku jego przynależności partyjnej. W ich opinii pismo przedłożone przez burmistrza nie pozwalało na właściwą ocenę tego czy rzeczywiście podjął prawne i faktyczne kroki do ustania jego członkostwa w partii. Pewne wątpliwości budziło to, że pismo przedstawione przez burmistrza nie było oficjalnym pismem Zarządu Koła, potwierdzającym ustanie członkostwa w partii, a jedynie “oświadczeniem” posła tej partii, Adama Lubońskiego.
Ten brak zgodności członków komisji był doskonale widoczny podczas głosowania nad oceną tego, czy burmistrz złożył prawdziwe oświadczenie w sprawie swojej przynależności partyjnej. Niewiele wtedy zabrakło, by Mariusz Musiałowski pożegnał się z ubiegania o stanowisko burmistrza gminy Kleczew na następną kadencję. Przeciwnych skreśleniu go z listy kandydatów było pięciu członków komisji, natomiast czterech pozostałych było odmiennego zdania i opowiadało się za jego skreśleniem. Wystarczy by głos jednego członka komisji powędrował w przeciwną stronę, a Mariusz Musiałowski uczestniczyłby w tych wyborach już tylko jako wyborca, a nie kandydat na burmistrza.
Decyzja, czy Mariusz Musiałowski zostanie burmistrzem na kolejną kadencję, należała ostatecznie do wyborców. W pierwszej turze wyborów zdobył 40,6% głosów, co nie wystarczyło do objęcia stanowiska. Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpiło w drugiej turze, gdzie uzyskał 53,82% głosów, zapewniając sobie wybór na drugą kadencję.
Teraz sprawa związana z oceną co do przynależności partyjnej Mariusza Musiałowskiego trafiła przed oblicze organów ścigania.
Do zadań organów wymiaru sprawiedliwości będzie należało ustalenie, przy pomocy specjalistycznej ekspertyzy, kiedy zostało sporządzone pismo datowane na 1 marca 2024 r. Czy rzeczywiście dokument ten został podpisany w dniu 1 marca 2024 r., czy też środek kryjący na dokumencie został umieszczony na początku kwietnia, czyli już po złożeniu przez burmistrza oświadczenia o braku przynależności partyjnej?
Gdy tylko poznamy nowe fakty w tej sprawie, natychmiast Was o tym poinformujemy. Na tę chwilę wiemy, że śledztwo jest w toku i wzywani będą nowi świadkowie.
Cały artykuł o posiedzeniu komisji pod tym linkiem: https://hejkleczew.pl/o-krok-od-skreslenia-czyli-jak-mariusz-musialowski-pozostal-w-grze-o-fotel-burmistrza/
fot. lm.pl
Chcesz być na bieżąco? Śledź nas w Google News. kliknij w link i zaznacz gwiazdkę z etykietą „Obserwuj”.